1. Postrzeganie siebie jako „Matka Polka”

Okres poporodowy to bardzo szczególny czas w życiu rodziców i noworodka. Wszystko staje „na głowie”, rodzice są permanentnie niewyspani, dziecko płacze, a oni nie wiedzą dlaczego. A tu jeszcze obiad trzeba ugotować, mieszkanie ogarnąć i przydałoby się upiec ciasto, bo przyjdą dziadkowie Nowonarodzonego. Młode, ambitne mamy próbują jak najszybciej zorganizować to nowe życie we troje (czworo), pomimo tego, że boli je krocze lub rana po cięciu cesarskim, całe ciało woła o wypoczynek, a karmienie, choć takie naturalne, wcale nie jest takie przyjemne jak mówili w szkole rodzenia. Chcą po porodzie być perfekcyjną panią domu. Tak właśnie zaczyna się baby-blues (obniżony nastrój poporodowy). 

Należy młodym matkom wytłumaczyć, że obalamy mit „Matki Polki”. W tej nowej sytuacji dla rodziny, najważniejsza jest mama i dziecko, a nie kurze, które musi zetrzeć. Każdy człowiek ma prawo do tego, by być sfrustrowanym, czuć się gorzej, nie być „idealnym”. I to jest właśnie najlepszy czas, by tę zdrową zasadę wdrożyć w życie. Dziecku jest wszystko jedno, czy mama odkurzyła, ale na pewno wolałoby się w tym czasie do niej przytulić. Jeśli matka będzie ciągle sfrustrowana, bo nie zdążyła z obowiązkami domowymi, dziecko będzie bardziej płaczliwe, co spotęguje zdenerwowanie mamy. Jest to błędne koło. Pamiętać należy, że dziecko jest barometrem zachowań rodziców – jeśli oni są poddenerwowani, ono także. Co poradzić rodzicom w takiej sytuacji?

  • Należy ustalić priorytety. Powinny nimi być matka i dziecko.

  • Jak najwięcej wypoczywać. Korzystać z zasady: Jak śpi dziecko – śpi też mama. Niezależnie od tego, czy to 12 w południe, czy północ. Sen jest najważniejszą rzeczą dla młodej matki. 

  • Nauczyć się prosić bliskich o pomoc. Dzięki temu oni też będą czuli się potrzebni, docenieni i zadowoleni.  

  • Zdrowo się odżywiać, ale robić sobie raz na jakiś czas przyjemności. 

  • Często się uśmiechać. 

  • Wprowadzić adekwatne do stanu zdrowia ćwiczenia fizyczne. Mogą być to początkowo krótkie spacery, ale na pewno poprawią humor i dotlenią organizm. 

  • Być asertywnym. Jeśli czyjaś wizyta młodej matce nie odpowiada, czuje się po niej niedowartościowana, przygnębiona, należy o tym szczerze porozmawiać z osobą wizytującą. 

  • Zalecenie dla POŁOŻEJ: nie wytykać mamie błędów, ale ją jak najczęściej chwalić.  

Należy pamiętać, że szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko!

 

2. Nie słuchanie, co ma do powiedzenia dziecko

Dziecko sygnalizuje swoje potrzeby poprzez język niewerbalny i werbalny. Język niewerbalny to ułożenie ciała, wkładanie rączek do buzi, mimika twarzy. Język werbalny, to płacz, który sygnalizuje potrzeby noworodka. Niestety początkowo język dziecka jest niezrozumiały dla rodziców. Muszą się go nauczyć. Opieka nad dzieckiem i stałe z nim przebywanie przyczyniają się szybkiego odczytywania sygnałów wysyłanych przez dziecko. Kluczem jest czas i cierpliwość, delikatne, spokojne ruchy, czasem prowadzenie notatek. Niekiedy zachowanie dziecka w opinii dorosłego jest dziwne: najedzone, wyspane, a dalej płacze. Należy pamiętać, że wszystko dla noworodka jest nowe. On do tej pory był w brzuchu mamy, gdzie było ciepło, cicho i bezpiecznie. Po porodzie noworodek musi zmierzyć się z wielością bodźców, co zaburza jego poczucie bezpieczeństwa. Czasem noworodek potrzebuje tylko przytulić się do mamy, której zapach i otoczenie ramionami przypomina mu czas życia płodowego. Dlatego należy nauczyć rodziców, aby słuchali co ma do powiedzenia dziecko i zaspakajali jego potrzeby, kiedy o to prosi.

 

3. Słuchanie mamy, babci, cioci, których wiedza najczęściej jest nieaktualna

Świeżo upieczone babcie często mają najwięcej do powiedzenia  w kwestii pielęgnacji i karmienia noworodka. Tymczasem jest to już wiedza nieaktualna, sprzed 20-30 lat, która może przynieść więcej szkody niż pożytku. Należy poinformować młodą matkę, aby słuchała rad położnej, doradcy laktacyjnego, lekarzy, specjalistów. Położne POZ pozostawiają najczęściej swojej pacjentce numer telefonu, aby w razie problemów dzwoniły. W niektórych miastach funkcjonują grupy wsparcia dla matek karmiących piersią, które są kopalnią wiedzy. Pozostają jeszcze sprawdzone fora internetowe. 

 

4. Karmienie piersią na godzinę 

Mleko matki jest lekkostrawne, w związku z tym noworodek domaga się karmień dużo częściej niż mlekiem sztucznym. Konieczne jest słuchanie, co dziecko mówi rodzicom i reagowanie na jego potrzeby. Błędem jest karmienie noworodka „na godzinę”. Zasadą jest to, aby karmić dziecko NIE RZADZIEJ niż co 3 godziny w dzień i co 3-4 godziny w nocy. Karmień powinno być co najmniej 8, czyli czasami nawet 12-15. Gwarantuje to prawidłowe przyrosty masy ciała noworodka oraz wystymulowanie wystarczającej ilości mleka w piersiach. W miarę wzrastania dziecka i usprawniania pobierania pokarmu, karmień jest ok. 8 na dobę. 

 

5. Dokarmianie i dopajanie dziecka karmionego piersią

Ilość wody, jaką dostaje dziecko z piersi w całości pokrywa zapotrzebowanie dziecka na ten produkt do końca 6. miesiąca życia. Nie ma potrzeby dopajania niemowlęcia karmionego wyłącznie piersią. Jeśli poczuje ono pragnienie, wybudzi się do karmienia szybciej niż normalnie, nawet w największe upały. 

Dokarmianie powinno być zlecone TYLKO w sytuacjach zbyt małych przyrostów masy ciała dziecka potwierdzonych pomiarem na wadze niemowlęcej (nie kuchennej). Decyzję o dokarmianiu powinien podjąć lekarz, doradca laktacyjny lub położna po przeanalizowaniu aktu karmienia i dotychczasowych przyrostów masy ciała niemowlęcia.

 

Piśmiennictwo:

  1. Dzióbek I., Prociak J., Ćwiek D.: Połóg. [w:] Szkoła Rodzenia, red. naukowa D. Ćwiek. Wyd. Lekarskie PZWL, Warszawa 2010. 

  2. Pięta B., Stolaś A.: Psychologiczne aspekty połogu. [w:] Edukacja przedporodowa, red. naukowa G. Iwanowicz-Palus, A. Bień. Wyd. Lekarskie PZWL, Warszawa 2020.

  3. Hogg T., Blau M.: Język niemowląt. Klub Dla Ciebie, Warszawa 2003.